Lovely, Color Wear Long Lasting - Pomadki w pisaku

04:28 Unknown 8 Comments



Unikam wydawania dużej sumy pieniędzy na kosmetyki do ust. Zwykle formuły pomadek z niższej i wyższej półki niczym się od siebie nie różnią. Różnice polegają zazwyczaj na prestiżu marki no i może czasem na opakowaniu. Oczywiście są też wyjątki - produkty warte swojej wysokiej ceny, ale dziś nie o tym.  Dziś o pomadkach bardzo tanich i bardzo dobrych ;)




Pomadki są wykręcane z opakowania, więc nie trzeba ich temperować. Nie polecam wrzucać ich luzem do torebki, ponieważ skuwka może się zsunąć i wymazać całą zawartość. Dla zwiększenia bezpieczeństwa lepiej włożyć je do kieszonki w torebce, albo do kosmetyczki ;) 


4 nie jest tak pomarańczowa jak na zdjęciu. Niestety nie mam wpływu na kłamstwa aparatu.


Producent zapewnia długotrwałą formułę i matowe wykończenie. Jeśli nie jem, nie piję, nie mówię i ust się nie dotykam, pomadka zapewne wytrzyma wiele godzin, ale ja już nie :) Także w normalnym funkcjonowaniu pomadka utrzymuje się ok. 2 godzin, co nie jest złym wynikiem. Matowe wykończenie? Hmmm... Może bardziej pasuje tu określenie matowo-satynowe? 

Pomadki mają kremową konsystencję, łatwo suną po ustach, są dość miękkie. Są to jedyne "matowe" pomadki, które nie wysuszają moich ust (które mają dużą tendencję do pierzchnięcia). Mam wrażenie, że nawet trochę je nawilżają. Kolory są mocno napigmentowane.


  

Pomadka numer 6 ma intensywny czerwono-różowy kolor. 




Numer 4 to brudny róż z domieszką brązu. Kolor bardzo zbliżony do naturalnej barwy moich ust. Pogłębia ich kolor, ale jest (zwykle) niezauważalny, więc jest idealny na co dzień. 


Czytałam na temat tych pomadek kilka niepochlebnych opinii, z których wnioskuję, że jakość zależy od danego koloru. Nie testowałam innych odcieni, więc nie mam zdania na ich temat. Niektórzy narzekają na opakowanie, czego całkowicie nie rozumiem. Za tak niską cenę nie możemy oczekiwać pancernego opakowania ze złotą skuwką ;) Z moich dwóch kolorów jestem bardzo zadowolona i mogę je Wam polecić. 

Podsumowując:
+ kremowa konsystencja,
+ łatwa aplikacja,
+ intensywny kolor,
+ naturalne wykończenie,
+ bardzo dobra pigmentacja,
+ wydajność,
+ przyzwoita trwałość,
+ kolor,
+ brak wysuszenia ust,
+ Lovely (Wibo) polska marka,
+ niska cena,
+ dostępność (Rossmann).

Minusów brak.

Cena: ok. 10zł/1,2g.

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie wglądają na ustach, ja natomiast kiedyś spotkałam się z niepochlebnymi opiniami na ich temat i w żadną nie zainwestowałam :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta druga mi bardziej pasuje. U mnie tez pisakowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne :) mega mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie moje odcienie, ale lubię pomadki w kredkach :) Na ustach wyglądają super :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie wygląda na ustach i kolory też niczego sobie. Zastanawia mnie jak jest z pigmentacją? Czy taki efekt uzyskałaś za pierwszym razem w 2-3 ruchach czy dokładając produktu? Bo przyznam bardzo podoba mi się ten efekt na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigmentacja jest bardzo dobra :) Na zdjęciach mam tylko jedną warstwę :)

      Usuń
  6. Jeejku kolorki są cudowne!:))
    Zapraszam do obserwacji naszego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię pomadki w kredce, ale tej marki jeszcze nie miaam. Piękna pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)