Buble!
Oto kosmetyki, które u mnie się zupełnie nie sprawdziły i których po prostu nie lubię :)
1. Catrice, Photo Finish Liquid Foundation 18h. 27zł/30ml.
Co do samego działania, to jest całkiem dobry, ale ten zapach... Boziuuu jak on mi działa na nerwy (mam bardzo wrażliwy nosek ;). Bardzo sztuczny kwiatowy zapach, który utrzymuje się na skórze. Pewnie są osoby, którym ten zapach odpowiada, ale ja mówię stanowcze NIE.
2. Anatomicals, Spray Misty for Me (Mgiełka do twarzy z ekstraktem z lawendy i mięty pieprzowej). 35zł/100ml.
Kosmetyk dostałam dawno temu w Glossybox. Nie rozumiem o co w nim chodzi. Producent obiecuje, że mgiełka odświeża, łagodzi i nawilża skórę, hmmmm... Serio? Próbowałam używać jej w sypialni z racji całkiem ładnego lawendowego zapachu. Niestety zapach po chwili się ulatnia. Może chociaż do prasowania się sprawdzi :)
3. Barwa, Siarkowa Moc, Antybakteryjne specjalistyczne serum do stosowania miejscowego. 8,50/15g.
Prócz przezroczystej skorupki w miejscu zastosowania, nie robi nic.
4. Maybelline, Baby Lips, Dr Rescue Lip Balm. 10zł/20g.
Recenzję znajdziecie tutaj: KLIK
5. Wibo, Boom Boom Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs). 12zł/11ml.
Recenzję znajdziecie tutaj: KLIK
6. Bioliq Dermo, Intensywne serum rewitalizujące. 30zł/30ml.
Niestety nie daje żadnych efektów.
7. Ferity, Style Pen Nail Polish Remover (Pachnący zmywacz do paznokci w płatkach). 5zł/32szt.
Trzeba się napracować żeby zmyć lakier. Jak już to się uda, okazuję się, że mamy kolorowe ręce. Tak jakby lakier teleportował się z paznokcia na całą rękę. Po za tym zmywacz natłuszcza, co jest dla mnie wielkim minusem. Zmywacz to zmywacz, a nie jakiś olejek :(
8. Inglot, Soft Precision Eyeliner. 19zł/6ml.
Strasznie szczypią mnie oczy po użyciu tego eyelinera.
9. Benefit, Stay Don`t Stray (Utrwalacz do cieni i korektora). 125zł/10ml.
Jako korektor: przesusza i podkreśla zmarszczki. Jako baza: zbiera się w załamaniach i nie przedłuża jakoś znacznie trwałości makijażu. Dodając do niego cenę 3 x NIE.
10. Benefit, Fake Up (Korektor pod oczy). 115zł/15g.
Jedynym plusem jest to, że korektor nawilża. A co jest minusem? Bardzo słabo kryje, jest nietrwały i podkreśla zmarszczki. Nie jest wart swojej ceny.
Tak prezentuje się lista moich antyulubieńców. Pamiętajcie, że to co u mnie się nie sprawdziło nie znaczy, że u Was będzie tak samo :)
Używałyście kiedyś któregoś z tych kosmetyków? Jakie są Wasze wrażenia?
też nie lubiłam tego korektora z Benefit :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam żadnego z tych produktów. Moje buble pochodzą raczej z kategorii pielęgnacja, a nie kolorówka.
OdpowiedzUsuńinglot <3
OdpowiedzUsuńMiałam te serum. Też nie jestem zadowolona z niego. Nie pomaga w ogóle :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać o bublach i co ciekawe ostatnio czytałam same zachwyty nad tym tuszem boom boom. Do tego stopnia, że chyba sama go kupię i zobaczę, w której grupie jestem ;p
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam żadnego z nich! Szkoda, że Benefit się nie sprawdził, w końcu nie są to tanie kosmetyki:(
OdpowiedzUsuńJa na szczęście rzadko trafiam na buble, albo jestem za bardzo wyrozumiała w stosunku do kosmetyków :D
OdpowiedzUsuń