Tangle Teezer i Invisibobble - Czy warto je mieć?
TANGLE TEEZER
Szczotka do włosów Tangle Teezer podbiła serce wielu kobiet. Czy moje też? Oj taaak! ;)
Opis z Wizaż.pl: "Dzięki innowacyjnemu kształtowi ząbków, wykonanych ze specjalnego, elastycznego tworzywa, działa delikatnie i skutecznie. Zalecana do rozczesywania każdego rodzaju włosów, peruk, afro oraz włosów przedłużanych. Dostosowuje się do kształtu głowy, radzi sobie z najbardziej splątanymi kosmykami nie naruszając struktury włosów, co sprzyja ich zdrowiu. Oprócz tego masuje skórę głowy co doskonale wpływa na cebulki włosów. Szczotkę Tangle Teezer można stosować do rozczesywania włosów suchych i mokrych."
Nigdy nie lubiłam czesania włosów. Mam bardzo delikatne, wysokoporowate włosy, które lubią się plątać. Zwykła szczotka zwyczajnie mi je wyrywała. Tangle Teezer mam od dwóch lat i już nie wyobrażam sobie czesania włosów czymś innym :). Bez problemu radzi sobie z "kołtunami". Po czesaniu na szczotce zostaje tylko kilka a nie kilkadziesiąt włosów. Można nią masować skórę głowy, co jest niezwykle przyjemne :).
Mam wersje kompaktową (do torebki), która idealnie mieści mi się w dłoni. Kolejnym plusem jest to, że szczotkę można myć (ze zwykłymi zawsze miałam z tym problem).
Szczotka Tangle Teezer jest ze mną już długo, przeszła wiele upadków i nadal jest w świetnym stanie. Co prawda ząbki minimalnie się wygięły, co nie ma żadnego wpływu na jakość szczotki i w ogóle mi to nie przeszkadza.
Co oprócz tego? Szczotka jest śliczna, taka malutka. Wygląda luksusowo ;). Jest wiele wersji kolorystycznych tego modelu, więc jest w czym wybierać ;)
Cena: 65zł (inne wersje są tańsze).
INVISIBOBBLE
Te dziwne kabelki to nic innego jak gumki do włosów :).
Opis z Wizaż.pl: "Invisibobble rewolucyjna gumka do włosów, która nie ciągnie i nie wyrywa ich. Jest bardzo trwała i estetyczna dostępna w wielu kolorach, idealna do każdego rodzaju włosów. Nie ściska włosów ciasno, dzięki czemu nie powoduje bólu tuż przy skórze głowy, co jest częste podczas używania tradycyjnych gumek. Może być noszona również jako bransoletka, estetycznie okalając nadgarstek.
Projekt gumki Invisibobble powstał w oparciu o konstrukcję zwykłego przewodu od tradycyjnej słuchawki telefonicznej. Sprężynowa budowa gumki sprawia, że ciasno utrzymuje ona włosy, ale nie powoduje ściskania ich i nie tworzy widocznych śladów, tak jak to jest w przypadku tradycyjnych gumek do włosów. Dzięki tej właściwości gumki Invisibobble są delikatne dla struktury włosów i nie niszczą ich.
Wykonane z delikatnego tworzywa, wodoodpornego i wytrzymałego, nie posiadają metalowych spojeń, które często bywają przyczyną wyrywania i ciągnięcia kosmyków podczas zdejmowania i noszenia tradycyjnych gumek do włosów. Dzięki tej łagodności, noszenie końskiego ogona przez cały dzień nie powoduje dyskomfortu dla skóry i bólu w okolicy skalpu."
Kiedyś pani fryzjerka zauważyła, że w miejscu gdzie zawsze noszę gumkę moje włosy są połamane. Niestety ciasne wiązanie zwykłymi gumkami i tymi z metalowymi złączeniami bardzo niszczyło moje włosy. Na ratunek przyszły sprężynki Invisibobble.
Gumki nie łamią i nie ciągną włosów, przy zdejmowaniu (nie ściąganiu na siłę) nie wyrywają ich. Dobrze trzymają koczki i kucyki. Są higieniczne więc świetnie sprawdzają się do związania naolejowanych i namaskowanych włosów ;)
Poza tym mam wrażenie, że kucyk związany tymi gumkami wygląda ładniej.
Podczas użytkowania gumki rozciągają się, żeby przywrócić je do pierwotnego stanu można włożyć je do wrzątku albo do oryginalnego pudełeczka i już :). Czasami same się kurczą, kiedy się ich kilka dni nie używa :).
No cóż, są świetne! :)
Dostępne w wielu wersjach kolorystycznych. Stacjonarnie można je kupić w Douglasie i Hebe.
Cena: 15zł/3szt.
Gumek nie znam, bo moje włosy ich nie potrzebują. Za to w TT jestem już ponad rok zakochana ;)
OdpowiedzUsuńInvisibobble uwielbiam, są świetne. Natomiast TT nie robi na mnie dobrego wrażenia, niestety ;) Mam już od jakiegoś czasu i cały czas nie rozumiem o co ten szum :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zarówno gukmi jak i szczotkę, która u mnie w domu króluje w trzech wersjach, teraz zastanawiam się nad zakupem wersji do stylizacji.
OdpowiedzUsuńGłośno o nich a ja jakoś sceptycznie jestem nastawiona do tych produktów. :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na invisibobble, a TT... no cóż, nie wyobrażam sobie bez niego życia :)
OdpowiedzUsuńTeraz również można dostać te produkty w rossmanie ;)
OdpowiedzUsuń